Byłam dzisiaj na pogrzebie. Nie pierwszym i pewnie nie ostatnim, covidowym.
Chciałbym poprosić wszystkich, którzy jeszcze nie uwierzyli w tego wirusa, żeby nie mówili głośno, że w szpitalach leżą statyści.
Bo leżą zwykli ludzie. Nasi przyjaciele, matki, ojcowie, dziadkowie, dzieci, wcale nie starcy, tylko ludzie, którzy jeszcze mieli marzenia. Tacy, co jeszcze w zielone grali, wystawiali nos do słońca, mieli posadzić drzewa na działce i kwiaty w ogrodzie.
Umierają na oddziałach covidowych. Codziennie.
Wiec jeśli nie chcesz lub nie potrafisz zadbać o siebie. Zadbaj o innych. Bo masz, każdy z nas ma, kogoś, kogo kocha lub kogo darzy sympatią.
Wyobraź sobie świat bez tej osoby...
Zakładaj maseczkę i siedź w domu. Bo tak trzeba, bo to ratuje życie.
Przeczytałam kiedyś, że śmierć jednej osoby to tragedia, śmierć wielu osób, to już tylko statystyka. Tylko dzisiaj w 595 domach ktoś płacze.
Jutro, to możesz być Ty. Więc dbaj o to co mówisz, jak postępujesz. Bo jutro, jak ja dzisiaj, możesz popatrzeć w oczy osieroconych dzieci.
A to boli. Bardzo...
- nie umiem oddychać,
- nie chcę być sama,
- nie chcę mieś zasłoniętej twarzy.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe. za: https://www.facebook.com/photo?fbid=1181930502229581&set=a.170522183370423