Na przemian rodziły się wersy
słowa uzupełniały słowa
podobne brzmienie i taki ton
cieszyły co dzień od nowa
płynęły myśli lekko na fali
siadały z wdziękiem na kartce
nie dało się ich powstrzymać
jak strumień płynęły wartko
czasem jak rzeka która rozlewa
swe wody podczas powodzi
czułaś w sobie głębinę myśli
ale i powódź z czasem przechodzi
zniknęły słowa zamilkła fala
strumień swe wody zaprzepaścił
lecz myśli płyną w noc przysypiają
budzą się gdy na dworze jaśniej
trawa wciąż szumi i kwitną maki
zaczerpnąć by trzeba wody
i myśli podlać więdną jak kwiaty
poszukać rady… niech doda im urody
lecz na nic zda się dobra wola
chęć szczera… dać luz niepamięci
upartość myśli powrót do wspomnień
znów ręka nowy wiersz kreśli.
Owińska, 26 listopada 2022
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.