Na sercu leży mi ogromny głaz
Przychodzi o zmierzchu i odchodzi o świcie
Próbuje wypłakać nękające mnie obrazy
Rozmowa zbyt szczera by się odbyła
Zrozumienie, którego nie ujrzę w jego oczach
Szczęśliwe zakończenie jak zawsze poza zasięgiem
Jak zawsze gdy nachodzą mnie takie obrazy
Lekko ściska mnie serce, z żalu albo tęsknoty
To wszystko już było, już dawno minęło
To tylko kolejna przedawniona sprawa
Ach, głupiutka dziecięca miłość...
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.