
Chcę byś sparzył o mnie rękę,
chłodził w kuble zimnej wody,
którym stało się me serce
przed chwilami wspólnych nocy.
Chcę byś leczył mnie
i pragnę
też Cię leczyć
choć niezdarnie.
Ty językiem tłamsisz płomień
z niedomówień.
A ja płonę
