Kawa mi wystygła na balkonie. Zimno.
Ukryty w filiżance moich namiętności
Cały rumiany i słodki jak kostka cukru
Roztapiasz na koniuszku języka
I wtapiasz w moje ciało
Pobudzając wszystkie krwinki do działania.
Zapach mocnej kawy wypełnia moje nozdrza
Źrenice poszerzają swoje horyzonty
Płyń we mnie
Tłamś
Sztuko, oddychaj