Nauczyłeś mnie kochać.
Siebie też przy okazji.
Wiesz, to było jak taniec,
podczas gdy każde z nas
słuchało innej muzyki.
Wymagało cierpliwości,
kilku potknięć,
zdeptanych palców.
Wymagało spojrzenia w oczy.
Czasami przeprosin,
później wybaczenia.
Wymagało wielu ćwiczeń
i tony cierpliwości,
ale zobacz
jak pięknie dziś umiemy
opowiadać o sobie,
słuchać dokładnie,
ocierać łzy,
śmiać się z głupot,
tańczyć walca.