Prowadzi mnie przez miasta wsi
Podążam w śnie
Wpatruje się w puste siedzenia
Widzę twarze osób,
które dzisiaj poświęciły
Swój czas w podróży tym pojazdem.
Będąc z kimś
Wiem, że jestem sama
Jestem od niego zależna
Lecz mój wpływ na pojazd
jest tak minimalny,
Że jedyne co mi pozostaje to ufać.
Powoli pojazd się zapełnia
A każda osoba
Wprowadza
nowe lęki w moim strachu.
I tylko przypinka
ze schroniska samotnych
Daje mi poczucie,
Że czyjaś dusza
Też gubi się
Wśród
Zamkniętych
Twarzach władzy.