Odwilży – nie lubię cię.
Jak stara ciota przychodzisz niezgrabnie
i psujesz wszystko.
Jeszcze wczoraj serce rosło
a dziś ledwie telepie i woła:
kawy, kawy, kawy!
Że też musiałaś się przywlec
i wszystko popsuć,
a tak czekaliśmy śniegu
jak na nadzieję jesienią
co nam nie szczęściła.
Oj, ty stara cioto
przyjdzie i czas na ciebie mrozem
i cię zetnie.
Tęsknię za śniegiem.
[grudzień 1979]