Dziś serca przepełnione myślami które bolą
I biegną gdzie huk armat rozrywa martwą ciszę
Gdzie się podziało piekło co miało zło pochłonąć
Niebo ze swym czuwaniem krzyki rozpaczy słyszy
Nieme pytania w oczach skąd tyle nienawiści
I czynny opór ludzi pragnienie ciepła słońca
Strach w piersi zakołatał i lęk o dziś o jutro
Nie zniszczy wróg godności nadzieja trwa do końca
Spójrz w oczodoły okien dojrzysz w nich czerń rozpaczy
Zewsząd głos potępienia by zło ukarać srogo
W zwyczajnych ludzi życie wpisał tyran cierpienie
Czyha śmierć niepotrzebna z jego miną złowrogą
Jak dzieciom wytłumaczyć dlaczego już nie wróci
Ich tato brat i dziadek i nie przytuli mama
Dlaczego łzy wciąż płyną choć wiosna tuż za progiem
I wszystko wokół płonie przez dzień i noc do rana
Nikt nie wypisze glejtu na okrucieństwa wojny
Hańbą okryci którzy w jej imię dążą do władzy
Na śmierć wysłany żołnierz z lękiem schowanym w piersi
Z buntem przeciw przemocy jak sobie z tym poradzi.
( 27 lutego 2022 )

Autorka: Alicja Krawiec

