
szybko otwierają drzwi dorosłości
Biegną przed siebie
potykają się o tłum wsteczny
sprzęgają niemożnością
zrozumienia dlaczego
Trzymają swoją stronę
zawsze razem osobno wcale
W sercu dźwigają cały świat
i połowę kosmosu
wędrowne ptaki
i zaćmienie księżyca
Nim zdążą dojrzeć
i spaść z młodej jabłoni
filtrują krew ludzkości

.