Lato to
oczy
rozsłonecznione
błękitnym uśmiechem
dziecka
Wpatrujemy się w nie
przeciągamy spojrzenie
pytamy kto
dłużej wytrzyma
Aż nagle oczy
młodszego
nas parzą
Odwracamy
wzrok od
nieruchomego czasu
Nie zastygamy
lepimy się
kurzem i gorącem
