
Ogarniający, przenikliwy smutek
Czuję, że jestem ciężką smołą
Ludzie wokół mnie w niej toną
Nie chcę tego
Chcę żeby trzymali się jak najdalej
Z drugiej strony pragnę ich bliskości
Ale zarażam smutkiem
Ciężkim, smolistym smutkiem.
Więc może będzie lepiej gdy się odsunę
Jeśli się odsunę, ty nie będziesz smutny.
Jeśli wyleczę swój smutek wrócę
W blasku słońca, świecąca jak gwiazda
Boje się że przez przypadek stłamszę twoje światło
Niemal widzę jak migocze wokół ciebie
A jesteś dla mnie taki dobry
Nie chcę byś zgasł
Więc teraz odejdź, odsuń się od smutku
Wróć gdy dostrzeżesz światło.
